PLUSKI w PLUSKACH

Zabiorę Was dzisiaj w krótką podróż – taką, żeby tylko odetchnąć, odpocząć, zrobić głęboki wdech i naładować akumulatory. To podróż do jednej z najbardziej malowniczych wiosek na Warmii, którą odkryła dopiero 4 lata temu, a całe moje życie mieszkałam 25 kilometrów od niej i do 2015 roku nigdy w niej nie byłam.

PLUSKI – to mala mieścinka położona na południe od Olsztyna, dojedziemy do niej skręcając z drogi 51 w stronę Stawigudy, a następnie 5 kilometrów pięknym lasem, zza którego po naszej prawej stronie wyłania się błękitna tafla Jeziora Pluszne. Mijamy Hotel Warmia Park i lekko odbijając w prawo, wjeżdżamy do centrum naszego warmińskiego kurortu.

Na początku, czujemy się tak, jak byśmy wjeżdżali do kolejnej zwykłej miejscowości, kilka domów w stylu warmińskim, polna droga, drzewa, a dopiero za jakiś czas naszym oczom ukazuje się plaża, jezioro, zacumowane łódki, przystań i ludzie spacerujący na boso.

Kiedy odkryłam Pluski, a właściwie, gdy ktoś mi o nich powiedział, poinformowałam moich Rodziców, że tu niedaleko jest taka mieścina, taka piękna, malownicza i niedaleko. Po czym usłyszałam od Taty „co Ty gadasz??? Przecież to wiocha zabita dechami, w której nic oprócz krów nie żyje”. Zabrałam go później w to miejsce, był zdziwiony, że ta „zabita dechami wiocha” zmieniła się nie do poznania.

Będąc w Pluskach koniecznie trzeba odwiedzić Złoty Strug – to restauracja z pysznym jedzeniem i pyszną kawą, a najlepsze są w sezonie jagody z bitą śmietaną i pierogi.

W okresie od kwietnia do września w Pluskach można zjeść najlepszą rybę na Warmii. Smażalnia Pluski, to miejsce, które dostało drugie życie i tętni nim niesamowicie. Rosół rybny i świetnie przyrządzony sandacz, to moje ulubione dania z karty. Obsługa jest niesamowita, uśmiechnięta, a wnętrza odnowione, no i najważniejsze… można przebywać z czworonogiem. Jest to jedyna smażalnia ryb na Warmii, którą polecam!!! Absolutne must be and must eat!!!

Ktoś zapyta: „co takiego jest w Pluskach, czym się tak jarasz„???

Rzeczywiście to zwykła wioska, ale za to z jakim klimatem…. a przecież na tym to wszystko polega, że lubimy miejsca z klimatem.